szkielet nie może odejść
w bloku B zostały jeszcze buty
ludzie duchy
opętani lękiem
przykuci do miejsca
wypatrujący z nadzieją
jednej chwili poczytalności
pośród pozostałych złudzeń
V symfonia Mahlera
wywołuje napięcie
wstrząsające
obrazy kolejno wyławianych
odsłaniają listę nieobecności
światło latarni
(w)puszcza okiem
wwierca się w mózg
poddając lobotomii
23 maj 2010
"Wyspa tajemnic /na podst. filmu Martina Scorsese/" - Tomasz Zawadzki
"Magnolie" - Maria Kryńska-Szostak
kwitną magnolie
kupiłam czarny płaszcz
wyglądam śmierci
Maria Kryńska-Szostak
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza"zawsze skrada się od strony serca" - Anny Nogaj
"zawsze skrada się od strony serca" - Anna Nogaj
to ona kazała mi z obłędem
w oczach szukać zimnych gniazd kiedy
ptaki odlatywały w odwrotnych kierunkach
a sine niebo dziko mruczało przed burzą
nakładała mi maski na twarz aby zaraz
rozdrapywać je ostrym pazurem do pierwszej krwi
która ponownie runęła w przepaść chwil
podpartych ciszą
obmyła wargi z których spijaliśmy kołyszące się
nieme sylaby
a on chciał tylko opłukać nasze źrenice
w krwi baranka
mówiła wtedy
wytrzymaj jeszcze wytrzymaj dociskając
płócienną miękką pętlę na szyi
a zobaczysz albo nie zobaczysz ryczała
i tak nie ma innej drogi
a tam była tylko ciemność ostateczna
i popchnęła na środek do miękkości
zwróconych nam dotyków
aby nagle obrócić jak kukłą
a wtedy ogniem zapaliły się nasze
żyły
i zanim wbiła w ciebie najostrzejszy pazur
zasłoniłam najczulej jak umiem
tak jak kruchy opłatek
skrywa zazdrosne
tabernakulum
Opinia:
Stefan Jurkowski
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza "Moje krajobrazy" - Artura Opoki
"Moje krajobrazy" - Artur Opoka
po twarzy mnie trąca
szum nidziańskiej wody
co o brzeg uderza
z Góry świętej Anny
kiedy człowiek młody
spogląda inaczej
piękno zboża łąki
zgiełk targu poranny
i pląsane dzwony
z Mirowskiej Madonny
gwieździstej korony
Opinia:
Taki sobie, nieźle napisany pejzażyk. Czy jest tutaj „drugie dno”? Ja w każdym razie tego nie widzę.
Stefan Jurkowski
Opinia p. S, Jurkowskiego na temat wiersza "Gdy ze sniegu słowa spadły" - Alkesandry Naumowicz
"Gdy ze śniegu słowa spadły" - Aleksandra Naumowicz
Gdy ze śniegu słowa spadły
I ze szczytów oddechu niesione grawitacją
W dół upadały
Topiąc się w papirusowych łódkach
I płynąc rzeką porywczą
Przesączoną zaklętymi umarłymi
Atrament uskrzydlił nimi papier
A te, zatargnięte przed idunniczny majestat
Zniknąć musiały
I z piskiem rozerwane, rozłupane
Na pół jak żebra ofiary „orzełka”
I na dwa skrawki pergamin został podzielony
I na dwie części młode drzewo zgniotła burza
I księżyc jęknął ogłuszony, gdy rogalik stoczył się z hukiem na ziemię
I chmury rozwiane zostały w inne strony świata przez ledwo dyszący wicher
I lądy odpłynęły na krańce różne
I wody odsłoniły oddech
I miecz pakt zawarł oddając część swych praw
I znaki wykreślone niewyraźne w mocy się stały
I pędzel swoje włosie tracił
I serce aztekowym nożem przecięte
I na dwa skrawki pergamin został podzielony
Kości zaskrzypiały ciężko skrzynią
Złączone gromem
Obudziły życie w pustyni
Gdzie setowe słońce paliło nowe źródło
Słowa spadły jak powalone ikarowym podmuchem
Wprost na przeklęty kamień
I zmuszone wiosłować dalej
Dławiły się ziarenkami zmienności
W górę się pięły
Do siedzib wieczystych unoszone przez grzech
Gdy ze śniegu słowa spadły
Opinia:
Stefan Jurkowski
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wierszy Agnieszki Kosińskiej
*** Agnieszka Kosińska
Myślałam, że to sms od ciebie,
A to zaburczało mi w brzuchu.
Wyjęłam telefon z kieszeni, nic.
przytuliłam ze smutkiem.
Myślałam, że to serce mi wali
A to zawirował telefon,
sygnał od ciebie, aż.
ucałowałam ze smutkiem.
*** - Agnieszka Kosińska
Myślę o Tobie, kocham Cię
ale tylko gdy leżę na lewym boku.
Wystarczy, że się położę na plecach
i już inne obrazy pojawiają się na suficie
co jutro na obiad, kiedy do dentysty wreszcie, skąd wziąć kasę na buty.
Przekręcam się na prawy bok
krzyczy, irytuje
Znowu nic nie zrobiłaś dla ludzkości
Zmarnowałaś kolejny dzień
Nic po tobie nie zostanie
Szybko na lewy bok
Zasypiam
Opinia:
Stefan Jurkowski
19 maj 2010
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza "Piosenka o kościach" - Igi Reczyńskiej
"Piosenka o kościach" - Iga Reczyńska
A ty jesteś moją obsesją
Kocham cię do kości
Silverchair „Ana’s song”
Pielęgnuję lustro niczym swoją dłoń
– można wróżyć z krzywizn i załamań,
a pęknięć nie odróżnisz od szwów.
I obrasta w tłuszcz niby w miękką ziemię,
więc przekrawam ciało jak ze stężałego mchu,
na wzór pornografii rozplątując się z osocza,
z cierpliwych nici, co zszywają organizm.
Ale nawet kości są dla mnie za ciasne;
głód puchnie w szybkich skurczach,
pulsuje niżej od łożysk obfitych w światło.
Uprawiam go jak się uprawia cudze ciało
i śmieję się
– ze stanami ciężkiej intymności na wierzchu.
Opinia:
Opinia p. Stefana Jurkowksiego na temat wiersza "Szukałam" - Gravissy
"Szukałam" - Gravissa
Szukałam Cię już wszędzie.
Szukałam w potrzebujących.
Którzy okazywali się oszustami.
Albo z daleka śmierdziało od nich
alkoholem.
Szukałam w roślinach.
Wściubiałam wszędzie nos.
Ale znalazłam tylko pyłek na
nosie.
Szukałam w zwierzętach.
Przypatrując się im.
Ale znalazłam tylko ostrzegawcze
warczenie.
Sam widzisz.
Szukałam już wszędzie.
Zaraz.
Nie szukałam Jeszcze w swoim sercu.
Zapomniałam.
Przepraszam, Boże.
Opinia:
Jeśli już, to szukałam w ś r ó d potrzebujących. Jest to wiersz na zasadzie wyliczanki. Wreszcie odkrycie: nie szukałam w swoim sercu. Puenta dosyć ograna. Dwie ostatnie linijki wydają mi się zbędne.
Stefan Jurkowski
"Rosa" - Izabela Paluch
Być kroplą rosy na łące życia
Otrząsać się co rano
Wsiąkać w ziemię przeznaczenia
Parować potem w ulotnej chwili
Wieczorem zmów ochładzać
I skraplać codziennością
Co rano nowe właściwości przyjmować
I nigdy nie być stałą…
Przeobrażać z płynu w leciutką parę
I znów na ziemię spadać śmiało
Nigdy nie tkwić w bezruchu
U mieć powiedzieć tak światu
Będą mówić
Że jesteś nikim
Mniej niż zero powiedzą
Jest tysiące takich jak Ty
Cała łąka…(nie tylko jedna)
Nie będą patrzeć wcale w twe
Szafirowe oczy…( niepowtarzalne)
I na ciebie (bo przecież nie ma kogoś
Takiego samego…)
Ale to tylko ułuda
Jak kropla wody
Ty jesteś życiem
Czymś najcenniejszym
Najdoskonalszym stworzeniem
Pyłkiem na niebieskim błękicie
Ale jakim?
Najzupełniej
Pospolicie
Wyjątkowym
12 maj 2010
Dziś i jutro
Wydobywają
Twarz
Z popiołu beznadziei
I rutyny ruchów
Codzienności
Dzień
Betonowy
Jak ściana szkoły
Nieruchomy
Nie potrafię rozbudzić
Chwili
Nie dane mi było
Śmiać się
Wcześniej i później
W lawinie złych spojrzeń
Gubić gorzkie oczy
Przychodzi
Wtedy kiedy niebo
Zrzuca krople
A serce twardnieje
Bo nikt nie rozwiąże
Ust jednym
Kocham
Izabela Paluch
Mam na imię Izabela Paluch. Mieszkam w małej wsi- Bartoszowiny. Uczę się w Publicznym Gimnazjum im. Błogosławionego Księdza Bronisława Markiewicza w Nowej Słupi, jestem w ostatniej klasie. W 2007 Roku ukończyłam szkołę podstawową im. Bohaterów Powstania Styczniowego w Nowej Słupi ze średnią 6,0. W tym roku szkolnym zostanę absolwentem gimnazjum. W drugiej klasie gimnazjum uzyskałam średnią ocen 5,66. Często biorę udział w różnych konkursach. Interesuję się biologią, matematyką, chemią i fizyką. Lubię też język polski. Uwielbiam czytać książki, pisać różne opowiadania szczególności wiersze. Nie sprawia mi to żadnego trudu. Musze po prostu czuć jakieś emocje, albo coś sobie wyobrażać i wtedy pisze utwór prosto z serca. W przyszłości chciałabym wydać swój własny tomik z poezją. Często biorę udział w konkursach literackich i poetyckich. W tym roku w konkursie poetyckim ,,O zielone pióro K.I Gałczyńskiego” otrzymałam pierwsze miejsce, w ubiegłym wyróżnienie. W konkursie literackim ,,Karty z powstania styczniowego” trzecie miejsce. Zostałam też laureatem nagrody w konkursie dziennikarskim im. Michała Pytlarza.
Pisze też wiersze do gazetki szkolnej iż okazji różnych, ważnych wydarzeń w szkole.
*** there's nothing - Piotr Kaczorowski
***
there's nothing about me in the constitution
it's all in my terms of employment
responsibilities and clauses
the Stones and safety pins
as
the State doesn't pay
the State demands your vote yesterday
I got a letter from Rakka
whose song is a con-fession
as if we were short of confessionals
what harm is it
having a clear conscience maybe only
when you believe
believe you insulted God
by not believing in God
this the only sin
and other sins
forgotten
nothing about Us in the constitution
as We don't exist existing somewhere
between
between the church and the supermarket
between folk and bananas
the commonplace week
those it concerns exist
between
between cherries and safety pins
between the countryside and clauses
but you can't hear
them hear them
instead in a cat's purr
which resonates behind silence
girls ripe for plucking
crafting helicopters and steelworks
their twinflame tongues
burning
pigeons and kites
as they say daddy as
all God's sons are all
their Mothers' sons
Piotr Kaczorowski
translated by Marek Kazmierski
***
nie ma o mnie nic w konstytucji
o mnie jest wszystko w umowie o pracę
obowiązki i paragrafy
kamienie i agrafki
bo
Państwo nie płaci
Państwo rząda głosu wczoraj
dostałem list od Rakka
którego piosenka to s-powiedź
jakby mało było konfesjonałów
cóż szkodzi mieć
czyste sumienie chyba tylko
gdy wierzy się
się wierzy że obraziło się Boga
nie wierząc w Boga
to jedyny grzech
i więcej grzechów
się nie pamięta
o Nas nie ma nic w konstytucji
bo Nas nie ma istniejemy gdzieś
pomiędzy
pomiędzy kościołem a supermarketem
pomiędzy ludźmi a bananami
tygodnia powszechnego
ci o których jest istnieją
pomiędzy
pomiędzy wiśniami i agrafkami
pomiędzy wsią i paragrafami
ale ich nie
słychać słychać ich
w pomruku kota
który rozbrzmiewa spoza ci-
-szy
dziewczyny od dziobania
tworzą helikoptery i huty
ich język z dwupłomienia
który spala
gołębie i latawce
bo mówią tatuś bo
wszyscy synowie Boży to wszyscy
swych Matek synowie
Piotr Kaczorowski
Opinia p. Stefana Jurkowskiego na temat wiersza "Exode de siecle" - Marty Kos
"Exorde de siecle" - Marta Kos
Pora umierać.
Przecież wszystko już mamy.
Pierwsze pieniądze,
papieros,
miłość tragiczną.
Pora umierać.
Nie usłyszano o nas na czas.
Nie było skandalu,
oklasków,
kwiatów rzucanych pod stopy.
Pora umierać.
Nie uzdrowiliśmy świata
z choroby końca wieku,
nie znaleźliśmy lekarstwa
na kryzys gospodarczy,
ani ocieplenie klimatu.
Pora umierać.
W przeciwnym razie
zostanie nam normalnie żyć.
Opinia:
Niezły, dosyć przewrotny wiersz. Ekspresyjny, pomimo oszczędności środków wyrazu. A może właśnie dlatego? Autentyczny głos młodego pokolenia, zręcznie wyartykułowany. To jest literatura.
Stefan Jurkowski
Opina p. S. Jurkowskiego na temat wiersza "Niedokończona rozmowa" - Katarzyny Wieczorek
Niedokończona rozmowa" - Katarzyna Wieczorek
Schowana pod brzemiennym parasolem
przychodzę znowu porozmawiać.
Z kieszeniami pełnymi miłości po tobie
walcząc o suche źrenice na jutro.
Czas wstydliwie drepcze wokół,
gdzie nic nie jest chwilą poprzednią.
Opowiadam o mojej przyjaciółce,
dziwne ma imię. Samotność.
Pamiętasz?
Uczyłeś mnie gry na gitarze
i jak zaufać bezgranicznie.
Liczyłam mokre wróble pod drzewem,
a ty na moją dłoń na policzku.
Wczoraj ubrałam cię w sen,
wspomnienia, ciepły uśmiech
zawsze miałeś chłodne dłonie
i zamieniłam się w monolog po świt.
Głównie o życiu.
Nie zdążyłam tylko powiedzieć
jak bardzo cię zawsze kochałam
tato.
Autorka jeszcze musi się dużo uczyć. Powinna opanować formę, emocje, nauczyć się selektywności widzenia. To niezła próba, ale dopiero próba. Namawiam do dystansu wobec opisywanych spraw, tym większego im opisywane sprawy są bardziej osobiste, intymne. Trzeba strzec się czułostkowości. Emocje skrywają się nieraz pomiędzy słowami, nie w samych nazwach. Wiersz jest dziełem sztuki, nie zapisem stanu ducha.
Stefan Jurkowski
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza ***Czuję na stepie - Stana Wyspy
*** - Stan Wyspa
Czuję na stepie ciężar niebieskiego nieba jak w dzień stworzenia
Stepu błogostan rozsnuwa się przede mną i ucieka wciąż na boki
jakby gonił sam siebie w okrąg widnokręgu
a to tylko ja ścigam swe myśli jak spłoszone konie
Cisza w tym ruchu trwa jako jedyna tłumi gnące się trawy
szelest cieni chmur sunących ponad głowami niespokojny
I jestem szczęśliwy sam pośród pogoni widnokręgu
ciężkiego sufitu nieba który przygniata zielone trawy
Opinia:
Słowotok, brak panowania nad tworzywem poetyckim. W sumie nieźle brzmi, ale brak temu głębszej refleksji. Trzeba by odrzucić zbędne słowa, nie opisywać, nie dookreślać. Ale jakieś napięcia emocjonalne w tym są.
Stefan Jurkowski
6 maj 2010
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza - "przejść granicę poznania" Anny Nogaj
"przejść granicę poznania" -Anna Nogaj
mogłabym teraz być na przykład
w poznaniu jeździć tramwajem od
punktu a do punktu b i mieć wszystko
gdzieś tam w oddali działyby się
sytuacje w których wciąż by mnie szukano
mogłabym wejść znowu do znajomej
katedry i wystukiwać spokój
na drewnianym blacie amen amen
w pamięci wciąż słowa kapłana
skąd jesteście i że Kielce to urocze miasto
Żeromskiego
to spotkanie mocną nicią pozszywało
wiarę i dwa miejsca prowadząc czule
dalej do myśli że mogłabym teraz być
w poznaniu na starym mieście i z mapą
w dłoni szukać nas w kolorach
wiekowych kamienic
w zapatrzeniu dziecka o niebieskich oczach
a tutaj
wmyślam się do bólu gdy patrzę w górę
wysoko na dachach dzieje się życie poza
fabułą i jest nawet zabawnie
Opinia:
Stefan Jurkowski
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza - "gdy nakręcam pozytywkę" Arlety Cłapy
"gdy nakręcam pozytywkę" - Arleta Cłapa
ściany są wieszakiem dla okien, kopii przeszłości w ramkach
a Eleousa uczy matczynej miłości, której ikona nie mieści.
dziecko narzeka w chorobie, jest niczym drobna wierzba
o wiotkich gałązkach, jeszcze nie umie okiełznać emocji.
gdy puszczaliśmy latawce, pytało czy niebo da się przywiązać
do sznurka, przyciągnąć kołowrotkiem jak złotą rybkę.
Opinia p. L. Żulińskiego na teat wiersza - "Przemijanie" Marii Kryńskiej-Szostak
"Przemijanie" - Maria Kryńska-Szostak
zobacz
po ścianach nie zdobytych twierdz
tylko czas przesuwa ziarna piasku
a jego wysłannik wiatr
nadzoruje porządek rzeczy
mijamy
zgłoska po zgłosce
jak rozkruszana skała milkniemy
w pół słowa
i ja
godzę się na
i z pokorą zwijam ciało w pąk
skraplam się wzdłuż łodygi
ściekam w głąb siebie
by stać się słowem zamkniętym
- czasem dokonanym
Opinia:
Nie zgłaszam zastrzeżeń. Wszystko tu jest OK., a nawet więcej. Ech, co by robili krytycy na tym portalu, gdyby wszystkie wiersze były bez zarzutu?
Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza - "Słońce" - Aleksandry Naumowicz
"Słońce" - Aleksandra Naumowicz
Patrz!
Za horyzontem zarysowała się nowa linia
Wstęgą przecięte północne niebo
Chwieje się niebezpiecznie wśród kolorowych kotar
Dajcie wyzwolić się z lin podstępu Boga
Dajcie odetchnąć powietrzem jutrzenki
Gdy melodia wiatru porusza do tańca drzewa
Nowy dzień
Jak szybko spalony szarością!
I słowem pożądającym wszechświat…
Zjedz!
Zapchaj się jabłkiem grzechu i marzeń o przyszłości
Wśród szklanych domów
Za dużo blasku
Za dużo blasku
Gdzie podziało się moje słońce?
Gdzie podziało się nasze słońce?
Za światłem gasnącego dnia może ukryte
Gdy krzyk rozpaczliwych promieni
Rozdziera brązowe, surowe konary
I jak matka głupich wabi
Czy wolno nam
Czy damy radę
Czy pragniemy
Czołgać się po lepkiej ziemi?
Daj myśli, by uszyć koronkę srebrzystej pajęczyny
Która z rosą bawi się co ranek
Odetchnij przemijającym czasem
Patrz
Opinia:
XII EDYCJA KONKURSU POETYCKIEGO
Kieleckie Centrum Kultury organizuje pod patronatem Radia Kielce, Radia FaMa, TVP Kielce, Nowej Telewizji KIELCE, Redakcji Gazety „Echo Dnia” konkurs poetycki.
Do udziału w konkursie zapraszamy młodzież szkół średnich, studentów, wszystkich młodych ludzi, którzy pragną spopularyzować własną twórczość.
Chcemy, aby Wasze widzenie rzeczywistości, nastroje i stany psychiczne, potrzeba wyrażania siebie, mocno rozbudzona wyobraźnia, marzenia, refleksje moralne i filozoficzne znajdujące swoje odbicie w twórczości poetyckiej, mogły być ocenione i nagrodzone.
ZAŁOŻENIA REGULAMINOWE:
1. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest nadesłanie jednego wiersza o dowolnej tematyce, dotychczas nie publikowanego i nie nagradzanego w innych konkursach.
2. Wiersz należy nadesłać w pięciu egzemplarzach maszynopisu lub czytelnego rękopisu opatrzonego godłem ( umowny znak) na adres:
Kieleckie Centrum Kultury
25-334 Kielce
Plac Moniuszki 2b
Tel.: 0 41 344 40 32 wew.:259
Z dopiskiem na kopercie „Konkurs poetycki”
www.kck.com.pl
3. Uwaga! Przyjmowane są tylko wiersze nadsyłane drogą pocztową. Wiersze nadesłane droga elektroniczną nie będą uwzględnianie w konkursie.
4. Nazwisko, dokładny adres i numer telefonu autora należy umieścić w osobnej zaklejonej kopercie, opatrzonej takim samym godłem (umownym znakiem) jak wiersz konkursowy.
5. Autor może nadesłać tylko jeden wiersz.
6. Organizatorzy nie zwracają nadesłanych prac i zastrzegają sobie prawo do druku nagrodzonych wierszy bez wypłacania honorariów
7. Ostateczny termin nadsyłania wiersza upływa 10 maja 2010 roku.
8. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w terminie do końca czerwca 2010 roku
9. Komisja konkursowa powołana przez organizatorów dokona oceny wierszy przyznając nagrody o łącznej wartości 2000 zł
10. Wszyscy laureaci zobowiązani są do osobistego odbioru nagrody (w innym przypadku przechodzi ona do następnej edycji konkursu).
W sprawach spornych wynikających z interpretacji regulaminu ostateczną decyzję podejmują organizatorzy w porozumieniu z jury.
3 maj 2010
Opinia p. S. Jurkowskiego na temat wiersza - "Z cicha pęk" - Tomasza Zawadzkiego
"Z cicha pęk" - Tomasz Zawadzki
"Homogenizacja (gr. homogenes - jednorodny) polega na wytwarzaniu jednolitej mieszaniny z niemieszających się ze sobą w warunkach normalnych składników..., w homogenizatorach, w których produkt jest przeciskany przez wąskie szczeliny pod zwiększonym ciśnieniem."
źródło Wikipedia
Dźwięki amoralnej kakofonii mass mediów
zagłuszają poprawny moduł codzienności.
Jak niektóre, zwykle korne jednostki
regularnie wziernikując publikatory
szeptem wyrażam swoje weto wobec pędu.
U większości "per rectum" już nie wzbudza odrazy.
Wytłuszczonym czarnym drukiem czytam nagłówek:
Wynikiem rozwoju proktologii jest parcie na szkło
"Rozdrobnione poprzez homogenizację cząsteczki tłuszczu bez żadnych problemów przenikają do krwi, omijając proces trawienia"
cytat z art. "Podbij sobie cholesterol" Krzysztofa A.
Opinia:
Opinia p. L Żulinskiego na temat wiersza - "Gdzie spadają nasze gwiazdy..." - Judyty Ciszewskiej
"Gdzie spadają nasze gwiazdy..." - Judyta Ciszewska
Przeszło po mnie wszystko co do Ciebie należy,
pokręciło się chyba tak gdzieś po sto razy.
Upadało po drogach Ty żeś głupi mi nie wierzysz,
szybko przechodzisz przez te ciężkie życia mosty.
Ocierasz swe poty suchymi liśćmi z drzew
a ja się zastanawiam jak długo to będzie już trwało
i czy Twoje każde szepty muszą mnie boleć,
kiedy kolacje będą wreszcie romantyczne,
gdzie spadają nasze gwiazdy kiedy my razem konamy
na Kazimierzu Dolnym - tam gdzieś pod schodami..
Nie miałam nigdy Twojej koszuli na sobie,
długo musi namęczyć się człowiek ocierając łezki.
Doskonale przecież to ja wiem, że każdy by tak chciał
na cierpienie dmuchnąć i nie patrzeć jak gdzieś leci..
Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza - "Ostatni lot" - Anny Nogaj
"Ostatni lot" - Anna Nogaj
i przechylał się coraz mocniej ku wieczności
a chciał tylko ominąć pas śmierci
lecz gęsta mgła lepkimi palcami
wciągała rozpaczliwie
już do innej przystani
coraz ciaśniej
niebo rozpękło się ogniem
wyrwani
ze snu smoleńskiego lasu
szliście
a przed wami przez huk i ogień
podążał milczący baranek
Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza - "Definicja (z cyklu" Krótkie prawdy o życiu") " - Tomasza Zawadzki ego
"Definicja (z cyklu" Krótkie prawdy o życiu") " - Tomasz Zawadzki
Obłuda - systemu zapora spamem zainfekowana,
bardziej zerowa niż jedynkowa wirtualna brama,
zamknięte dla realu drzwi,
za którymi kryjesz się prawdziwy ty.
Opinia p. L.Żulinskiego na temat wiersza "Na starość /anagram słowa w każdym wersie/ (z cyklu "Krótkie prawdy o życiu")" - Tomasza Zawadzkiego
"Na starość /anagram słowa w każdym wersie/ (z cyklu "Krótkie prawdy o życiu")" - Tomasz Zawadzki
Jest taka planeta, a na niej apelant,
esownik, który często wysnuwa wniosek:
moja karawela to barwna akwarela,
gdy twoja łajba jeno osiekłom, młokosie.