*** - Stan Wyspa
Czuję na stepie ciężar niebieskiego nieba jak w dzień stworzenia
Stepu błogostan rozsnuwa się przede mną i ucieka wciąż na boki
jakby gonił sam siebie w okrąg widnokręgu
a to tylko ja ścigam swe myśli jak spłoszone konie
Cisza w tym ruchu trwa jako jedyna tłumi gnące się trawy
szelest cieni chmur sunących ponad głowami niespokojny
I jestem szczęśliwy sam pośród pogoni widnokręgu
ciężkiego sufitu nieba który przygniata zielone trawy
Opinia:
Słowotok, brak panowania nad tworzywem poetyckim. W sumie nieźle brzmi, ale brak temu głębszej refleksji. Trzeba by odrzucić zbędne słowa, nie opisywać, nie dookreślać. Ale jakieś napięcia emocjonalne w tym są.
Stefan Jurkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz