23 paź 2011

***Ściany zlały mi się w niebo" - Marta Nowicka



***

Ściany zlały mi się w niebo
Tuż nad głową

Mrugam lekko i nieopierzenie
Nie mam skrzydeł
Tylko skrzyżowane kostki
I bezwład nadgarstka
Beztrosko wsuniętego w Twoje włosy

To wszystko stało się niechcący
I niechybnie się powtórzy
(Przerosło mój ptasi urok)
Łydki i kolana przemieszały się ze sobą
Nie wiedziałam gdzie jest moja ręka

I oczy były zgrabne i zwiewne ku sobie
Półotwarte serca
Kołdra skotłaszona z lekka z codziennością

Poruszony został zarys żeber
Dostrzegłam oddech
Przebiegł szybko po mojej szyi

I te dłonie zwinięte opiekuńczo
Które od roku
Urajam sobie przed snem

9 paź 2011

"Nieczuły sztukmistrz" - Iga Reczyńska


Męskość polega na tym aby bić kobietę

Zgadzam się z Tobą nadstawiam policzek

Rafał Wojaczek „Kobiecość”


Pan czeka z narzędziem - jakby z biżuterią -

nad różem policzka; to finalna słodycz,

więc byle rozerwać, byle tylko liznąć

czerwieni, a ciało - zostawić krawcowi.


Pan to szlifierz noży, potwór jednoręki,

który ćwiczy ramię na dziewczęcym biodrze

- wprawnie poleruje swój błyszczący fetysz,

od razu próbując doskonalsze ostrze.


Nie - ja tylko balwierz o ręce tak pewnej

jak ręka żonglera; ja jedynie błazen,

okrutny cyrkowiec ze sztucznym uśmiechem,

co samego śmieszy żałosne przebranie,


ale udaje się wciąż ta sama sztuczka:

nad ranem ta pani zamiast nóg ma szczudła.

*** - Marta Nowicka



Musisz być bardziej poważna
Siedzieć prosto
I zachęcająco-złowieszczo szczerzyć wybielone zęby
Nie wycierać raczek z okruszkami ciasta czekoladowego w materiał dżinsów
Grzeczniej uważaj na błoto kałuże
I tych mężczyzn co dużo obiecują
(sporej ilości kobiet)
Jak jesz jak mówisz
A nade wszystko co za słowa spływają z Twoich idealnie pomalowanych ust

Dorośnij dziecko

Teraz idę Piątą Aleją Wielkiego Jabłka
Obcasy miarowo stukają o bruk
Jestem piękną Cudzoziemką
(Kuncewiczowa miała rację)
Tylko ściągnę plecy

W wieku lat jedenastu
Przyrzekłam przecież
Nie garbić się więcej

*** - Marta Nowicka



Dla R.

Kojarzę Cię
Spotkałam kilka razy
Nawet pozwoliłam się pieprzyć
I zamykałam powieki

We śnie widziałam
Jak wbijasz mi nóż w gardło
I go przekręcasz
Nie krwawiłam
Nie czułam
Nic

Teraz Twoja nieobecność siedzi obok
Zachłysnęła się kawą
I tylko patrzy czy nie zauważyłam

Ten którego znałam
Chciałby mnie trzymać na kolanach aż zgłodnieję
Chciałby być czuły
Zamiast tego byłby tylko błyskotliwy
W swoich streszczeniach Kertesza
(zresztą on mnie nie boli
-pogrzebane psy nie gryzą)

Ale ja i on
Jesteśmy dorośli od niedawna
I nic już nie możemy
Piwo wypite legalnie
Smakuje inaczej niż w szczenięcych latach

I nie ma puenty
Miłości też nie ma
Tylko kolorowe groszki
Dalej wzbudzają we mnie
Cieplejsze uczucia




8 paź 2011

"chmury w dłoniach" - Beata Więckiewicz




w lekkich barwach behery pokryte
gdy zachłyśniesz się mówić nie sposób
szedł obrzeżem wiechliny przybitej
z głową w chmurach uśmiechem do losu

chłodził nogi krył cień w wołosatem
kaczkom rzucał desery z kamieni
tam gdzie góry zmieniały swą szatę
żegnał wzgórza snuł cicho po ziemi

wpinał iskry w marmurki wetlińskiej
złotych włosów marzenia na stokach
chciał się wdrapać na plecy caryńskiej
zniósł się lekko z czerenin w obłokach

powlekł malarz swój pejzaż złocisty
w kępkach trawy przelewa się woda
mgła osiada w wzniesieniach sen bliski
odpoczynkiem pieśń ulgi do boga


8 lipca 2007

"Czekając..." - Kinga Kułaga



Bycie żołnierzem to czekanie,

W każdym czekaniu zawarte jest NIE,

Wrażliwość skrywana pod twardą skorupą pozorów,

Bo co gorsze, rozerwane serce czy noga?

W deszczu kul,

Przez ideę, z ideą, w idei, dla idei.

Silni walczą o ojczyznę, a przegrywają życie,

Ze ściśniętą fotografią rodziny, czekają na powrót.