20 lut 2010

Opinia p. Leszka Żulińskiego na temat wiersza "Obiecuję" - Anny Nogaj



że opuszczę cię aż do śmierci
powiedz tylko słowo a stanie się
inaczej przecież być mogło
ale zobacz to już trzeci upadek

i niby nieobecność ale przecież jest
milczącą obecnością szkli się w oczach
zapętla na szyi
słowem

co miało mocno huknąć
lecz tylko skruszone jak opłatek
a on przecież kazał dzielić się
więc dla ciebie i dla mnie ułomek

ostatni raz
powietrze w usta i zacisnąć
zęby


Majstersztyk słowno-intelektualny i to w wierszu będącym poniekąd erotykiem. Gorzkim erotykiem. Proszę zauważyć, o co tu chodzi? Jest to otóż obraz rozpadającej się więzi między bliskimi sobie ludźmi. Zamykanie się w sobie, wyciszanie słów, ucieczka, oddalanie. Ludzie najczęściej w takich sytuacjach robią sobie piekło. Tu jest „wycofywanie się”, rezygnacja, owijanie w kokon milczenia. Równocześnie ta interpersonalna, trudna sytuacja jest wypowiedziana w jakimś lirycznym tonie, w łagodnej skardze, broniącej się przed zbędną nadekspresją... Ten dysonans między „poetyckością” wiersza a ciężarem sytuacji egzystencjalnej staje się tu głównym walorem; dotyka ego podmiotu lirycznego, pokazuje cierpienie. A przecież łzy przełykane są bardzie dramatyczne niż te cieknące po policzkach. Tak, bardzo piękny wiersz, z gatunku tych, które się zapamiętuje i do których się wraca...

1 komentarz:

  1. Dziękuję Panie Leszku za opinię. Bradzo cenną dla mnie, jak już to Panu wcześniej pisałam.

    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń