27 kwi 2011

"struktura pożegnań" - Małgorzata Południak




ciężarówki przechylają zakręty
w domu kobiety smażą kiełbasę z cebulą

dosypałabym majeranku
lubczyk twardnieje w trzewiach
czuję się jeszcze bardziej sierotą

zapytałam na wszelki wypadek
nie odpowiadaj
przecież gadanie do siebie
nawet z helem przy wdechu
nie śmieszy kiedy stopy parzą
a nie ma jeszcze lata

czuję ból gdy wołam
i nikt nie wie czyja to krew
drzwi trzasną zanim zdążę się odwrócić

zerwałam z nim znajomość
na przebudzenie

"wiem czym pachniesz" - Małgorzata Południak


siedzielibyśmy w ogrodzie
z winem które od lata zalegało
w pokoju za dużo pijesz
do wysuszonych zwierząt

nacieram się nagłymi wyjazdami
co kto komu powiedział
i spróbuj mi tego zabronić

w uliczkach cierpkie rozmowy
myślę o naszych pożegnaniach
pokonując drogę w górę
odgłos kuchennych związków

w labiryncie nad urwiskiem
właśnie ktoś nadchodzi
usiłuję przypomnieć sobie
odgłos noży o dno

--

"Wielkie Mecyje!" - Bogna Kurpiel




Kiej drzewiej na Podhalu bywało, a i teroz bywa...

Na wiersycku Stasek z Poręby
pirwsy gwiozdkę obacy.
Do stołu bedziem siadać,
wszytkie ludziska: duze, małe i pokracy.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jezusik nagusieńki
nam się narodzi!
A my w zgodzie bedziem
śpiwać i świenta łobchodzić!
Barscyk cyrwony w garckach się wazy,
pieroski z gzybami usy dostały.
Grule, kapusta i groch na wyndrowca będą cekały.
Gazda wpirw pacierze zmówi nabożnie,
Gaździna na sianecko złozy
bieluśkie łobrusy utkane na krośnie.
Dzieciska na podarki
z konta ciekawskie zyrkają.
Podłaźniczki w każdyj
chałupie z powały dyndają.
Pirwse - dobra nowina!
Jezuska drobna rencyna
nas pobłogosławi i caluśki świat.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jasiek z Zagronia za skrzypki chyta
i dawaj pastorałki do ucha przygrywa!
Wesoła, wesoła nowina.
Na Północkę, na Pastereckę,
Boska wzywa Dziecina!

"Irracjonalność doskonała" - Bogna Kurpiel



i przyszła do mnie miłość
nieproszona, niechciana
wrześniami spełniona
ustami nabrzmiała
słów czułości pieszczota
lecz sen to był tylko
i tkwi teraz we mnie
w połowie - okrutna
w połowie - gorzkawa

14 kwi 2011

"świąteczne porządki" - Bogna Kurpiel


wyrzucam z szafy stare łachy
wiersze byle jakie źle doprasowane
zostawiam tylko mały
bilecik od starszej pani
dołączony do czekoladowych pralin
kupionych za ostatnie złotówki
resztę zabrały jej kochające wnuczki
i czyjeś miłe słowa
co z czasem wyblakły
straciły sens a może zgasły
tak obraz się zaciera
a fonia przygłuchła
nie nie chcę takiego zakończenia


10 kwi 2011

"Syzyf kobietą" - Bogna Kurpiel



deszcz siąpi za oknem
przyjaźnie kocurzo
pod pledem moknie łzami
na wieczność patrząc ponuro
stopy nie niosą
ręce zbyt słabe
a tu tyle kamieni
trzeba toczyć dalej

"Realistka" - Bogna Kurpiel



co jej potrzeba żeby się odkochać
czas - tak około roku
zdecydowanie seks z nieznajomym
by go opuścić o zmroku
i jeszcze trochę wierszy
a w nich achy i ochy
spalonych na samym końcu
gdy rozum powróci do głowy

"słowem was karmię" - Judyta Ciszewska


 bracia moi 
 siostry 
 nad życiem
 o zachodzie słońca
 karmię was
 słowem 
 byście o żadnej porze
 dnia nie czuli 
 jak jest nie dobrze
 bez człowieka
 który jest twórcą
 waszego szczęścia 
 i malarzem
 waszego uśmiechu

"najśliczniej" - Judyta Ciszewska

nie skłamię brzydko, lecz
-najśliczniej jak się da
niech Bóg mi pozwoli
 
w dzień cichy. najcichszy,
objąć twój oddech i wypowiedzieć
słowa, które zgubią twój dzisiejszy
wieczór. choć serce masz silne, Ty
mój śnie.