17 lut 2009

Ela Galoch


Podobno warto czekać,

chociaż wygłodniała - mężczyzny - kobieta czuje silniej ból,
jakby trzeba było powiedzieć: koniec, kontrabas nie chce grać,
mimo że z średniowiecznych ścian nie odeszli rycerze i ich damy,
a na dziedzińcu kołatają trampki ministrantów.
Więc mieszkam tam, gdzie chwila może być połoniną,
jakbym chciała wrócić do tej biegłości fantazjowania, burego kota,
wygrzewającego się w sadzie i ojca ostrzącego kosę. Jednak wieczór
napełnia się wszystkimi strachami, bo nie wiem za co cię skazano

na obcą wieś, gdzie stary kanonik dogorywa na raka.
Jego konkubina, którą przy wszystkich nazywa siostrą, ma złe oczy
i zgaduje, że i ty mogłeś mieć zmysłowe spojrzenie.
Po czymś takim, powoli zaczyna się rozumieć świat,
mimo że nęci jednogłosowy śpiew benedyktynów,
a trydencki ryt na wszelki wypadek zmusza do pokuty
za bezimienne odszczepienie.
- Ułaskawienia są cnotami dziewcząt, jutro do ciebie zadzwonię.
Zatargi filozofów nigdy nie są wygrane, zostawiają pręgi,
więc nie chodzę w miejsca, w których ludzie tylko patrzą
i trącają się ramionami. Każdy ma coś do sprzedania,
w snach wciąż owijałam się wokół drzew niczym spocona klacz.
Gdybym tylko wiedziała, czym są teraz twoje myśli,

zapadłabym się w nie jak natrętna piosenka o powstaniu z popiołów.
Choć tobie – spoza granic - wydawałyby się kiczem
wielkie plamy dziewann i fioletowa rahula,
pomieszane ze sobą jak narody. Zobacz: w rosie przy kanale,
kosmate kwiatostany babki czepiają się spodni niczym wierne psy.
Park złagodniał od ciemnych zieleni aż po parujące odcienie brązu:
syty po angielsku, z moją twarzą prześwietloną jak u Niobe.
Fajansowymi płytkami z oranżerii chłodzę stopy.
Czyżby nasz taniec trwał tyle co romans?
Chociaż zawsze - to zbyt krótko.

4 komentarze:

  1. boże co za grafomania... przerost tresci nad formą. Poezja jest prostotą a Galoch najwyrazniej uwaza ze im bardziej zawikła najprostsze formy tym lepiej.. bleeeee

    OdpowiedzUsuń
  2. Może za parę lat, choć odrobinę zrozumiesz... W tym momencie nie przekroczysz granicy własnego umysłu. To wiersz dla inteligentnych.

    OdpowiedzUsuń
  3. to racja wiersz jest przerysowany,ma ladne kawalki ale przelewa sie ...np. w niemieckim Wiersz = gedicht od slowa; dichtung - zwiezly, scisly...i jezeli jeszcze pomyslec ze to jest poezja wspolczesna - to troche nie tak i troche szkoda bo kreatywna z niej "dziewczyna".....

    OdpowiedzUsuń
  4. na stare lata - kontrabas nie chce grac i irytuja trampki mlodych ministrantow. zadzwonie do ciebie - zobacz w rosie przy kanale kosmate babki czepiaja sie spodni.... pieknie i odwaznie stworzony obraz.

    OdpowiedzUsuń