27 sty 2009

Obcowanie


nie ma mostu, po którym lęk przechodzi na drugą stronę.
zostaje w nas na zawsze, schowany w sennych fantasmagoriach,
w drżącym charakterze pisma. kap, kap, kap. idzie strach -

dziecięca wyliczanka zasiedziała w pamięci długotrwałej,
rozbiegana ze śmiechem zanim zaczęło się całować pod kocem.
a w cieniu - zmarła kobieta obiera ziemniaki.

to przenikanie jeździ autobusem czterdzieści sześć,
córka opowiadała mi historię o niewidzialnych kasujących bilety -
ona też ich widzi, mc donald nic nie zmienił.

nie ma wysokich klifów, nic się gwałtownie nie urywa.
w deszczu nie pasuje nam jakiś szczegół, odwracamy głowę, znika.
zostaje tylko poczucie niespełnionego dotyku

by na zawsze schować się pod skórę.

4 komentarze:

  1. "to przenikanie jeździ autobusem czterdzieści sześć,
    córka opowiadała mi historię o niewidzialnych kasujących bilety -
    ona też ich widzi, mc donald nic nie zmienił."

    Możesz być dumny z córki Robercie... Choć idąc dalej, komuś zawdzięcza ten piękny dar. Komuś kto pisze takie wiersze, jak ten. Sumując, możesz być dumny z siebie i swoich osiągnięć.

    Pointa mówi wszystko:
    "w deszczu nie pasuje nam jakiś szczegół, odwracamy głowę, znika.
    zostaje tylko poczucie niespełnionego dotyku"

    Napisałeś, w swojej notce, że nie jesteś poetą - pozwolę sobie temu zaprzeczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... Marku... Przeczytałeś moje wiersze trzy... Czy to nie za mało by zaprzeczać? :) Mam nadzieję, że kiedys sobie porozmawiamy o tym kto jest poeta a kto pisze wiersze. To może byc ciekawa rozmowa. Ja te dwie rzeczy oddzielam i uważam, że piszę wiersze. I tak jest postęp, bo kiedyś je wytwarzałem :) Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, z Izy faktycznie jestem dumny :) Pozdrawiam serdecznie!!! trebor

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisanie wierszy nie świadczy o tym, że ktoś jest poetą Robercie. Człowiek z tym się rodzi i może to wylewać na różne sposoby... Ty emanujesz tym całym sobą, a spotkać się spotkam bardzo chętnie, jeśli tylko czas mi na to pozwoli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Markiem, Robercie czas najwyższy zmierzyć się ze swoją wielkością:). Prawdziwy poeta, nawet wtedy gdy się nie przyznaje do swojego talentu, czy z różnych przyczyn nie przelewa myśli na papier, to i tak tworzy poezję każdego dnia. Jak? całym sobą, myślą, słowem, spojrzeniem itepe itede.
    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń