31 sty 2009

Najładniej ci w kolorze oczu


a przecież nie o rozpacz chodzi
ale o mżyste niedzielne poranki
kiedy nawet kawa ma smak piasku
wyjścia są limitowane
a kaloryfer grzeje tylko do połowy
[...]
łąki na które nie jeżdżą tramwaje
ciemne okna powrotów
[...]
i nie o miłość

tylko o twoje oczy...
‘najładniej ci w niebieskim’ - Hanna Dikta

sześć na siedem palców u ręki tygodnia
obrączki mam z czarnego asfaltu
kawy gorzkiej jak sygnał telefonu służbowego
i obrazków uciekających w lusterkach

jeden zaś ze szczerego złota
miękki jak biała suknia
pierwszy taniec pod agregatem
bieda studzona słowami
jakoś to będzie
i oczy łabędzie
które naprowadziły mnie do lądowania
z wysokich lotów
po pustej przestrzeni pijanej Polski

niedzielny poranek
z modlitwą przed monitorem zdań
pokutą za grzechy tygodnia
i łaską za wyznany żal
kilkoma godzinami
na tej samej łące
gdzie szumi tylko trawa
bo gwar pozostał pod białymi rękawiczkami

siedem na siedem palców u ręki tygodnia
muśnięcie nad talerzem i sztućcami
wygładza wszelkie skazy i rysy na złotym kręgu
przypomina tytuł naszej piosenki
na zawsze i na wieczność*
która idzie w parze z prywatnym kalendarzem

bo nie o miłość w tym wszystkim chodzi

najładniej ci w kolorze oczu
gdy głębia ich odbija szczęście
wymalowane na mojej zmęczonej twarzy

_________
* na zawsze i na wieczność - Wilki

21 Sty. 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz