14 sty 2012

Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza "chmury w dłoniach" - Beaty Więckiewicz



"chmury w dłoniach" - Beata Więckiewicz


w lekkich barwach behery pokryte
gdy zachłyśniesz się mówić nie sposób
szedł obrzeżem wiechliny przybitej
z głową w chmurach uśmiechem do losu

chłodził nogi krył cień w wołosatem
kaczkom rzucał desery z kamieni
tam gdzie góry zmieniały swą szatę
żegnał wzgórza snuł cicho po ziemi

wpinał iskry w marmurki wetlińskiej
złotych włosów marzenia na stokach
chciał się wdrapać na plecy caryńskiej
zniósł się lekko z czerenin w obłokach

powlekł malarz swój pejzaż złocisty
w kępkach trawy przelewa się woda
mgła osiada w wzniesieniach sen bliski
odpoczynkiem pieśń ulgi do boga

OPINIA:


Jaki piękny wiersz „bieszczadzki”! Perfekcyjnie sylabotoniczny i zrymowany. Gdzieś tu słyszę i Leśmiana, i Harasymowicza – ale nie jako wtórne uzależnienie. Dzisiaj umacnia się zdziwienie wierszem tradycyjnym: czy jeszcze można go uprawiać? A ja się dziwę temu zdziwieniu, bo jeśli wiersz tradycyjny dobry, to jest lepszy od złego wiersza awangardowego. Wszystko można – byle dobrze! Oto właśnie mamy tego przykład!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz