6 maj 2010

Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza - "Słońce" - Aleksandry Naumowicz



"Słońce" - Aleksandra Naumowicz



Patrz!
Za horyzontem zarysowała się nowa linia
Wstęgą przecięte północne niebo
Chwieje się niebezpiecznie wśród kolorowych kotar
Dajcie wyzwolić się z lin podstępu Boga
Dajcie odetchnąć powietrzem jutrzenki
Gdy melodia wiatru porusza do tańca drzewa
Nowy dzień
Jak szybko spalony szarością!
I słowem pożądającym wszechświat…

Zjedz!
Zapchaj się jabłkiem grzechu i marzeń o przyszłości
Wśród szklanych domów
Za dużo blasku
Za dużo blasku
Gdzie podziało się moje słońce?
Gdzie podziało się nasze słońce?
Za światłem gasnącego dnia może ukryte
Gdy krzyk rozpaczliwych promieni
Rozdziera brązowe, surowe konary
I jak matka głupich wabi
Czy wolno nam
Czy damy radę
Czy pragniemy
Czołgać się po lepkiej ziemi?

Daj myśli, by uszyć koronkę srebrzystej pajęczyny
Która z rosą bawi się co ranek
Odetchnij przemijającym czasem
Patrz

Opinia:


Ten tekst zdecydowanie lepszy od poprzedniego – tej samej Autorki. Mniej tu wygibasów, większa prostota, co cenne. Zarazem między tamtym a tym wierszem widoczna jest ta sama poetyka, co by oznaczało, że Autorka „ćwiczy” swój styl, swoją ulubioną formułę wypowiedzi. To niesłychanie ważne: dojść do własnego języka, klimatu, frazy, rodzaju obrazowania. Jednym słowem: droga dobra, efekty obiecujące, tylko szlifować, szlifować, szlifować...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz