8 kwi 2010

"marzec. częściowe puszczanie lodów"- Arleta Cłapa



nielegalnie. zaglądamy pod fałdę wody
by czuć jej intymny zapach, szumy w zgięciu łokcia.

sprawdzamy czy z dna widać księżyc, czy ciało ma brzeg,
gdy myli kroki za polską, aż do zagłębia ruhry. wódka
zmienia się w mobbera. przelewamy, wróżymy z imion
ulic, rozżarzonych okien, jakby po ich otwarciu
miał wybuchnąć dzień. pod latarnią kiermasz.
w pokutę kac i żona, domagająca się odszkodowania.

może wraz z deszczem wypłynęło niebo, a wodospad
krzyczy, gdzie złamana rzeka, próbuje zawrócić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz