13 mar 2010

Opinia p. Leszka Żulińskiego na temat wiersza Tryptyk o kobiecie "Pierwotna" Cz 1 - Emmy Ernst



Tryptyk o kobiecie "Pierwotna" Cz 1 Emma Ernst



Prehistoryczni malarze
jej nie uwiecznili
w jaskiniach Lascaux
bo nie była pożywieniem
nie zasłużyła na portret
choć była jak zwierzę
gotowe sobie odgryźć ogon
żeby odzyskać wolność

Bezimienny odkrywca
by nie pogubić potomstwa
wymyśliła liczenie
od tego wszystko się zaczęło

Przemierzała równinę
ze skórą na biodrach
które kiedyś urodzą
jej najgorszego wroga –
cywilizację


W tym z kolei wierszu Emmy Ernst jest napięcie między kulturowością, osobowością a ich biologizmem. I to wrzucone zostało w ciekawe myślenie „darwinowskie” – ta kobieta idzie ku nam, ku naszej cywilizacji, poprzez amfiladę wieków i epok. Wstaje z czworaków na dwie nogi. Staje się podmiotem idącym ku własnej wolności i autonomii. Tak, to jest mądra, dobra poezja! Emma Bovary byłaby z Pani dumna, Pani Emmo...

3 komentarze:

  1. Panie Leszku,
    bardzo Panu dziękuję. Pańska opinia jest dla mnie tym bardziej cenna, że stawiam pierwsze kroki w pisaniu i jestem bardzo, bardzo niepewna własnych możliwości...Zdaję sobie sprawę z ułomności własnych prób zmagania się ze słowem, jednak pracuję nad prostotą i jasnością przekazu, toteż stwierdzenie, że w ,,Tryptyku o kobiecie" panuje chaos i nie bardzo wiadomo, o co chodzi, wprawiło mnie w konsternację i mocno zdezorientowało. Metoda ,,kija" być może sprawdza się w stosunku do kogoś, kto mocno stoi na nogach i ma ugruntowaną świadomość własnej wartości, zaś w stosunku do mnie, piszącej zaledwie od kilkunastu miesięcy, działa wręcz destrukcyjnie. Świadomie podkreślam czysto ludzki aspekt krytyki literackiej, bo przecież dla większości z nas najważniejsza jest ,,radość pisania". Nie chcę przez to powiedzieć, że powinno się chwalić nawet wówczas, gdy nie ma za co, jednak w moim odczuciu zawsze bardziej warto wspierać i wskazywać mocne strony, bo to w jakiś sposób piszącego ukierunkowuje, ułatwia mu wskoczenie na właściwe tory i odnalezienie indywidualnego stylu. Właśnie tak pojmuję rolę krytyki literackiej.
    A zatem czuję się podniesiona na duchu i zmobilizowana do podejmowania dalszych prób, za co Panu serdecznie dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pierwotna" i mi się podoba (tak twierdzę ja jako czytelnik, nie krytyk). Postawiona przez Ciebie teza, że nie wiele wiemy o kobiecie pierwotnej, że cywilizacja zabiła i zabija w kobiecie instynkty wpisuje się w nurt jungowskich dociekań autorki "Biegnącej z wilkami". To co nowe w myśli przewodniej, co powoduje, że wiersz skłania mnie do myślenia, głębszego drążenia, szukania argumentów za i przeciw, to ten przebłysk świadomości, że to ona-kobieta jest również autorką tego co ją - pierwotną unicestwia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mustango,
    tak, myślę, że patrzenie na kobietę jako ,,ofiarę" cywilizacji to zbyt daleko psunięta teza, która sugeruje opozycję kobieta - cywilizacja. a przecież my tę cywilizację współtworzymy, jesteśmy jej podmiotem, choć na pewno emancypacja otwiera nam większe pole do popisu. nie jestem tylko pewna czy ta zachłanność, z jaką korzystamy z jej dobrodziejstw nie obróci się przeciwko nam. nie wiem czy my same nie zabijamy się bardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń