18 mar 2010

Opinia p. L. Żulinskiego na temat wiersza "przejsść granicę poznania" - Anny Nogaj



"przejść granicę poznania" - Anna Nogaj


mogłabym teraz być na przykład
w poznaniu jeździć tramwajem od
punktu a do punktu b i mieć wszystko
gdzieś tam w oddali działyby się
sytuacje w których wciąż by mnie szukano

mogłabym wejść znowu do znajomej
katedry i wystukiwać spokój
na drewnianym blacie amen amen
w pamięci wciąż słowa kapłana
skąd jesteście i że Kielce jest uroczym miastem
Żeromskiego

to spotkanie mocną nicią pozszywało
wiarę i dwa miejsca prowadząc czule
dalej do myśli że mogłabym teraz być
w poznaniu na starym mieście i z mapą
w dłoni szukać nas w kolorach
wiekowych kamienic
w zapatrzeniu dziecka o niebieskich oczach

a tutaj
wmyślam się do bólu gdy patrzę w górę
wysoko na dachach dzieje się życie poza
fabułą i jest nawet zabawnie


To dobry wiersz. „Coś” w nim się dzieje, tzw. podmiot liryczny w czymś tu się szamoce, coś napiętego przeżywa... Słowo „:dalej” (druga zwrotka od dołu) – zbędne. Te zapatrzone, niebieskie oczy dziecka – estetyczno-emocjonalny banał!, kolorowe kamienice – turystyczny banał! Itd. Ale jednak, wytykając niedoskonałości warsztatowych, nie ganię tego tekstu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz