19 lut 2010

Opinia p. Leszka Żulinskiego na temat wiersza "Pamięć skóry" - Małgorzaty Zmarlak



Można czytać i tak
Błądząc palcami między wzgórzami liter
Jakby zdobywając alfabet Braile'a
A przecież wzrok sokoli
Tylko ta czułość rąk
Obejmujących słowa
Jak filiżankę Rosenthala
By móc uwierzyć trzeba dotknąć
Pamięć skóry koncentrycznie śmiała
Jak kamień podróżujący w głąb jeziora


Ten wiersz ma swój sens, swoją myśl – i to jego największy plus. Jest w nim „liryczność” i jest celna „spostrzegawczość”. Jest to także wiersz „ładny”, dobrze brzmiący – to taka kategoria może mało znacząca, a jednak znacząca. Autorka, moim zdaniem, już umie wysłowić swój talent. Mam tylko dwa zastrzeżenia. Pierwsze: alfabetu się „nie zdobywa” – to sformułowanie zbyt mocno zakłóca uzus frazeologiczny języka polskiego. Drugie: po co te duże litery na początku każdego wersu? Wiersz jest pozbawiony interpunkcji, tym samym demonstruje postawangardową technikę zapisy tekstu poetyckiego, toteż te duże litery są tu jakby „z innej bajki” warsztatowej. Niby drobiazg, ale nad tym też trzeba panować i mieć tego świadomość. No, ale już dalej nie marudzę; jest nieźle...

1 komentarz: