19 gru 2009

Opinia p. Izabeli Fietkiewicz-Paszek na temat wiersza "Meteor" - Marcina Pawlickiego




Wciąż zbyt daleko lub za blisko
Kołuje po orbicie twojej
Gdy się oddalę - stracę wszystko
Gdy się przybliżę wiem że spłonę
Lecz kiedy zbliżyć się nie mogę
Ani oddalić nie zamierzam
Pozwól mi przebyć własną drogę
Choć nie pamiętam dokąd zmierzam
I może nigdy nie wiedziałem
Chociaż to jedno wiem na pewno:
Prędzej się w twoim ogniu spalę
Niż sam przemierzę puste niebo
A jeśli wzbudzam tylko litość
Pozwól być twoim satelitą

Najpierw o rymach. blisko -twojej –wszystko –spłonę –mogę –zamierzam –drogę –zmierzam –wiedziałem -na pewno –spalę –niebo –litość -satelitą
Czyli? raz rymy są, raz ich nie ma; a jak są – to zazwyczaj bardzo dokładne, czyli na tyle mało wyszukane, że nie zachwycają;) proszę te wyrazy pojedynczo przeczytać, najlepiej na głos. wtedy dobrze widać (słychać) Np. para: zamierzam -> zmierzam, jak się podoba wydobyta poza materię wiersza?
Natomiast bardzo ładnie pan rytm zachował (czytam na głos).
Sam wiersz – eksploatuje motyw obrobiony wielokrotnie, więc raczej czytam ten tekst jako kolejną odsłonę znanego, niechby może ten „krążący” zechciał być elektronem chociaż, już by wycelował w odrobinę mniej uczęszczany zaułek z metaforami:)
Jest tu wyczuwalna jakaś sprawność, więc upominam się o mówienie „własnym głosem”, głosem pana Marcina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz