20 cze 2009

Opinia Piotra Kaczorowskiego na temat wiersza "20000 mil" Marcina Pawlickiego



Czy daleko do Księżyca -
zapytałem o to kiedyś,
wtedy byłem jeszcze mały
i niebieskich ciał nie znałem.
Wnet odpowiedź usłyszałem:
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Więc to będzie moja droga
w głębi duszy pomyślałem,
dowiedziałem się już później,
że na mapie szlaku nie ma.
Żadna trasa nie powstała
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Teraz wiem to już na pewno -
nie jest wcale tak daleko,
jak stwierdzili nieraz mędrcy,
mogę stworzyć własną ścieżkę
z cienia, światła, obojętnie.
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Trzeba zboczyć z Mlecznej Drogi,
meteorów pas przewiązać,
chociaż trzeba się natrudzić
w gwiezdnopylną wpaść zadymkę
do nagrody warto dążyć.
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Jowiszowy włożyć pierścień,
plutonowy krąg otworzyć,
by w zaciszu pól marsowych
spocząć choćby krótką chwilkę.
Wiem wybrałem dłuższą drogę.
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Jeszcze tylko kilka myśli,
lądowanie czas zaczynać,
do wyboru są dwie strony
Nie czekajcie mnie z kolacją,
wieczór spędzę na Księżycu
Jakieś... 200000 mil od Ziemi

Wiersz łączy w sobie kilka bajek i przypowieści. Widać w nim inspirację „Małym Księciem” Saint-Exepure, widać inspirację „20 000 tysięcy mil podmorskiej żeglugi” i motyw pływania, widać również inspiracje twórczością Paulo Coehlo, w głównej mierze z „Alchemika”. Jest również coś bardzo Polskiego w tym wierszu, a mianowicie motyw drogi, podążania. Poeta na początku mówi o księżycu, który od antycznych czasów był wcieleniem kobiecości. W wierszu natomiast nie powinno się pisać słów „jakieś”, każde słowo powinno być wycyzelowane po wielokroć. Jak mówi ludowe przysłowie, trzeba się ugryźć najpierw w język za nim się coś powie. Poeta przejawia niejaką chęć do podróży, nie jest to podróż zwykłą drogą, ale płynięcie, być może jak Krzysztof Kolumb w poszukiwaniu dziewiczych lądów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz