16 maj 2009

Opinia Piotra Kaczorowskiego na temat wiersza Anny Nogaj "Niedziela palmowa"


niedziela
ujęty w nawias czas
rozpięty na pięciu palcach
które składam i rozkładam
rosną krzyże

i przestrzeń we mnie
pełna ludzi i ciszy
mięśnie napięte jak węzły
rzemyków w sandałach wędrowców
krew na piasku czerwona jak serce
a liniami papilarnymi dłoni
biegną drogi krzyżowe
zamykam

a tu

tylko kropla potu toczy się za
horyzont solą otwiera usta
południe wybucha krzykiem
dzieci z krążkami słońc w oczach

hosanna na wysokościach


Wiersz jest przede wszystkim bardzo ułożony. Autorka wydaje się być osobą bardzo ułożoną i harmonijną, co świadczy o jej trybie życia. I dobrze pragnie się rzec. Współczesna literatura jest niejako buntownicza, ale nie jest to bunt emancypacji, a bunt przelewania z pustego w próżne, broniąc próżniactwa. Autorka na przekór pokazuje świat ułożony, świat harmonijny, i tylko taki świat może służyć tworzeniu wartościowej literatury, literatury opartej na pracy i głębszych przemyśleniach niż tylko na wzlotach i upadkach. Autorka nie widzi potrzeby buntowania się, i dobrze, świadczy to, że wyznaje system organicznej pracy, a nie szarpaniny. Występuje w wierszu poetki pewien rodzaju zachwytu, który pokazuje fraza „a tu”, ta jedna fraza jest kwintesencją całego wiersza, w tej jednej frazie jest cały zachwyt, cała zachłyśnięci się powietrzem, gdy widzi się coś pięknego. Również warto zwrócić uwagę, że w tej frazie autorka nawiązuje do noblistów, Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza, którzy wielbili słowa tutaj i jest. Czego mi brakuje, chyba głębszego spojrzenia w siebie. Zbyt w wierszu poetki jest społeczności, ogółu, ludzkości, a jak pisał Fiodor Dostojewski w „Braciach Karamazow”, którą Pan Dostojewski dedykował własnej żonie, czym bardziej dostrzega się ludzkość tym mniej dostrzega się jednostkę. Brakuje niejako spojrzenia w głąb siebie, powiedzenia własnego ja, które właśnie przejawia się we frazie „a tu”, choć poetka powinna uważać na nie tyle głębsze spojrzenie w siebie, co nie popadanie w egzaltację i egoizm. Poetka powinna zgłębiać siebie, ale nie w formie buntu, ile wewnętrznego głosu, który nierzadko jest głosem wewnętrznego dziecka, który każdy nosi w sobie, choć mówi się, że mężczyźni to wieczni chłopcy, to jednak i kobiety powinny hołubić w sobie i umieć dostrzegać małą dziewczynkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz