ptak upojony whisky śpi,
mówię do niego: dotknij.
zalepia mi usta lodem.
nie mam nic z Joanny d'Arc,
nie musi przychylać nieba,
zauważać w drobiazgach.
ćwiczę,
ręce w górę, w dół.
montuję w sobie trumnę
na wszystkie zwłoki,
tkwią na dnie:
kobiety, dziewczęta bez twarzy,
nagie; upokorzone wykrzykują
to nie tak, to nie tak.
Zeskrobię je z siebie.
dumne oczy Anny
jedwabne włosy Marty
długie palce Magdy
21 cze 2009
"cedrowy krzyż" - Małgorzata Południak
Kategoria:
Małgorzata Południak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny wiersz!
OdpowiedzUsuńznałam go wcześniej, ale przy każdym czytaniu robi na mnie wielkie wrażenie.
Dziękuję Emmo, dziękuję
OdpowiedzUsuń