27 wrz 2012

"Sonet przedświąteczny" - Łukasz Rajmund Krawczyński





Nie płacz w liście – napisał słynny poeta.
Zatem zero płaczu,
choć życie znowu kopnęło.
Bóg zamknął i okno, przytrzaskując gliniane palce…

Tatko wrócił późno, gdy już zasnąłem
znużony długim czekaniem.
Od lat nie cieszy mnie ubieranie choinki,
ale nigdy nie robiłem tego sam – dziękuję, tato…

Nadal utrzymujesz, że jesień jest,
a tymczasem i zima zmyła się zza okna.
Święta minęły i niepotrzebna już choinka.

Zbieram melancholię jak śmietankę znad mleka.
Wyrzucę przez okno choinkę
i wywędruję przez Paryż na Krym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz