1 cze 2010

Opinia p. L. Żulińskiego na temat wiersza: "I z nocy można wydrapać współczucie" - Anny Nogaj




"I z nocy można wydrapać współczucie" - Anna Nogaj



gdyby nie wycie psa który wtórował
dławiącemu łkaniu byłaby tragedia
bo tylko pusto i jeszcze ulica
ta sama kiedy jak na skrzydłach
od siebie do siebie

zobacz
tu są te miejsca pamiętasz
asfalt wybrzusza się pod stopą
pękając cicho jak nabrzmiałe wrzody
nie mogę dalej...

i znowu słychać to żałosne wycie
w nim jest wszystko czego dziś szukałam
to czego w żaden sposób nie da się
wypłakać

nagle sens
bo to ma sens ma sens kiedy się pomyśli
że pies ja i ulica
za marginesem piątku
policzek w najczulszym dotyku
wtulony w światło

nie martw się

łagodnieją oczy bo twoje
ciepło zawsze czułe i moje i nasze
niosę przed sobą z drżeniem jak kaganek
i kołysze kołysze się światłem
rozrywając ciemność

na zawsze na zawsze
na
zawsze

Opinia:

Piękny wiersz - pejzaż metafizycznej samotności we dwoje. Czytam go kilkakrotnie i jakby snuł mi się przed oczyma jakiś senny film reżysera specjalizującego się w rozsuwaniu ciężkich kotar nocy. Jakbym słyszał wycie samotnych wilków w ciemności. To wiersz "zraniony", nie wstydzący się czułego liryzmu, ale jeśli poezja potrafi łowić autonomiczne fluidy duszy i tworzyć obrazy nierzeczywiste, lecz przecież znane nam z własnych nastrojów - to wtedy wiersz staje się i traktatem psychologicznym, i muzyką wnętrza, i refleksją nad własnym pulsem. Takie wiersze, jak ten, przenoszą nas w "myślenie" obrazem, intuicją, echem własnych powidoków i uczuć, ze swej natury romantycznych, a jednak głęboko osadzonych w prawdzie życia, dla której liryka staje się konfesjonałem i krzykiem. Pomaga wydrapywać z nocy współczucie, wydrapywać z siebie - siebie! To jej zwycięstwo nad życiem bez refleksji i życiem bez "drugiego dna". Wyższa szkoła jazdy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz