2 mar 2010

"Przepływy" - Stefan Jurkowski


oddzieleni od samych siebie
i to po wielokroć
przeszyci na wylot
obłędem
stoimy obok własnych imion
nie wiedząc
czy my to imiona czy imiona to my

gubimy własne ciała
nawet chcemy
zmieniać je – i mamy wciąż nowe
myśli odbijają się w lustrach
niczym twarze bliznami znaczone
nasze – a pożyczone

rozpoznajemy się i nie
pamiętamy i nie
jakby wszystko było takie samo
a przecież już nie istnieje nasze przyjście
na świat
gotujący się pod pokrywą nieba
ogień słońca wciąż zimniejszy
już nie istnieje tak jak my –
choć jesteśmy w kilku
osobach jednocześnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz