10 gru 2009

Opinia p. Leszka Żulinskiego na temat wiersza "Meteor" - Marcina Pawlickiego



Wciąż zbyt daleko lub za blisko
Kołuje po orbicie twojej
Gdy się oddalę - stracę wszystko
Gdy się przybliżę wiem że spłonę
Lecz kiedy zbliżyć się nie mogę
Ani oddalić nie zamierzam
Pozwól mi przebyć własną drogę
Choć nie pamiętam dokąd zmierzam
I może nigdy nie wiedziałem
Chociaż to jedno wiem na pewno:
Prędzej się w twoim ogniu spalę
Niż sam przemierzę puste niebo
A jeśli wzbudzam tylko litość



Dziś już takich wierszy pisać chyba nie ma sensu. W miarę sprawnie "zrobiony", ale cóż z tego, skoro cały zatopiony w postskamandryckiej tradycji i manierze. Innymi slowy - to już było! Poezja, która nie idzie z duchem języka lub nie znajduje swojej oryginalnej ścieżki - jest wtórna. Zastrzegam się: tu nie idzie o rym. Rymować nadal można, ale tak, aby nie kalkować dawnych wersyfikacji czy gotowych - jak mawiał Przyboś - "tworzydeł językowych. A tu tchnie nawet lekko manierą młodopolską...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz