8 gru 2009

Opinia p. Leszka Żulińskiego na temat wiersza - "gdzie leży granica ceny którą trzeba zapłacić" - Małgorzaty Południak




znowu mnie dotykają
budzi jeden z drugim
jakby chcieli wyrwać

z szafy rozpięte koszule
sukienka bez oklasków
z metką mimo lata
ile przyszło mi zapłacić

rozciągnięta na łóżku
oddech ten sam
co u sąsiadki
oddalam skutecznie

twarze rozanielonych
nie wpadają w panikę
przeskakuje z jednej
na drugą jakby wiedział

ma prawo do ostatniego snu
krzyknął
opuść skalpel
przecież śmierdzi na wylot

Hm, to chyba sytuacja szpitalna... wybudzanie pacjentki po operacji... jakaś zapaść... Sytuacja frapująca, psychologicznie celna... Wiersz zapewne dobry, nie mam wątpliwości. Ale znam sporo wierszy Małgorzaty Południak i mam z nią pewien problem - otóż ta autorka o bardzo oryginalnej wyobraźni i często fantastycznych skojarzeniach, umiejąca także znajdować jakiś niepowtarzalny klimat w swoich wierszach i budować ich dramatyzm, otóż ta autora miewa kłopoty z semantyczną jasnością łączenia poszczególnych obrazów, w związku z czym nigdy do końca nie jesteśmy pewni, czy trafnie odczytujemy wiersz, czy trafnie łączymy poszczególne obrazy i wątki, jakie w nim się snują... i tu też mam mały problem z tzw. klarownością przekazu... Jednak do tej pory nie rozstrzygnąłem, czy wina tego poplątania leży w warsztacie Małgorzaty, czy ws mojej nieudolności :)

1 komentarz:

  1. Dziękuję za komentarz, jakże trafny! :) mogę spokojnie iść spać i obiecuję, że teraz jeszcze bardziej wybiegnę w przyszłość, moje wnuki będą uwielbiały moje rebusy :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń