4 lip 2009

„Życie” - Magdalena Rylska




Dzień po dniu, warkot budzika
doprowadza umysł do czystego szaleństwa.
Pierwszy łyk powietrza nowego poranka
wywołuje poczucie chęci błogiego lenistwa.
Chcesz jeszcze pływać w ciepłej pościeli,
snuć fantazje minionej nocy sierpniowej.
Jednak rozgrzany budzik nie pozwala
zagłębić się w Twojej wizji kolorowej.
Biegniesz jak co dzień po przeznaczenie,
mijając ludzi tak obcych boleśnie.
Brakuje tchu by tak biec dalej
marzyć już możesz tylko we śnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz