4 maj 2009

"Niedokończona rozmowa" - Katarzyna Wieczorek



Schowana pod brzemiennym parasolem
przychodzę znowu porozmawiać.
Z kieszeniami pełnymi miłości po tobie
walcząc o suche źrenice na jutro.

Czas wstydliwie drepcze wokół,
gdzie nic nie jest chwilą poprzednią.
Opowiadam o mojej przyjaciółce,
dziwne ma imię. Samotność.

Pamiętasz?
Uczyłeś mnie gry na gitarze
i jak zaufać bezgranicznie.
Liczyłam mokre wróble pod drzewem,
a ty na moją dłoń na policzku.

Wczoraj ubrałam cię w sen,
wspomnienia, ciepły uśmiech
zawsze miałeś chłodne dłonie
i zamieniłam się w monolog po świt.
Głównie o życiu.

Nie zdążyłam tylko powiedzieć
jak bardzo cię zawsze kochałam

tato.


2009-01-18

3 komentarze:

  1. I co Tato na to?

    piękne wyznanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Emmo. Dziękuję za odwiedziny.
    Niestety wiersz napisałam kilkanaście lat po śmierci ojca. Taki mój wewnętrzny monolog. Pozdrawiam serdecznie. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersz jak najbardziej. Przemawia, obrazowy, klimatyczny...ale, ale coś mi nie pasuje. A mianowicie to, że raz s~ą rymy, a może raczej wyczuwa się rytm, gdzie indziej nie. Ja bym go ujednoliciła, bo jest tego wart!!


    serdeczności Droga Kasiu!
    an

    OdpowiedzUsuń