21 lip 2013
"Łąki wiosną palone" - Łukasz Rajmund Krawczyński
Uwielbiam
łąki wiosną palone
wstrząsane dreszczem dopełnienia nim osiągną świadomość
nim zdążą przetrzeć rozespane oczy i stanąć na nogi
kostniejące
rozwijający się kręgosłup na nic
same sobie nie pomogą
Ubóstwiam
ten wdzięczny swąd poziomowy
który wdziera się w nozdrza
wierci drogę do sprzeciwu
i znaleźć go nie może
unosi się żwawo w pierwszym
ciepłym powiewie
ze skargą ich dusz niemą
kierowaną do Boga
O ciarki mnie przyprawia
ten kolor różny od gleby tylko o zero przecinek zero zero siedem
Kocham tę nonszalancję
z jaką płoną
kolejno
ten alarm wznoszony
dopiero gdy lasy w ogniu stoją
Kategoria:
Łukasz Rajmund Krawczyński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz