Męskość polega na tym aby bić kobietę
Zgadzam się z Tobą nadstawiam policzek
Rafał Wojaczek Kobiecość
Pan czeka z narzędziem – jakby z biżuterią –
nad różem policzka; to finalna słodycz,
więc byle rozerwać, byle tylko liznąć
czerwieni, a ciało – zostawić krawcowi.
Pan to szlifierz noży, potwór jednoręki,
który ćwiczy ramię na dziewczęcym biodrze
– wprawnie poleruje swój błyszczący fetysz,
od razu próbując doskonalsze ostrze.
Nie – ja tylko balwierz o ręce tak pewnej
jak ręka żonglera; ja jedynie błazen,
okrutny cyrkowiec ze sztucznym uśmiechem,
co samego śmieszy żałosne przebranie,
ale udaje się wciąż ta sama sztuczka:
nad ranem ta pani zamiast nóg ma szczudła.
To jest najlepszy wiersz, jaki w tej partii tekstów przysłała mi Ania Nogaj. Narkotyczny, zatopiony w jakiejś surrealnej atmosferze. Przypomina mi on poetykę zapomnianego Brunona Jasińskiego – u niego były te klimaty. Cóż więcej? Nic. Piątka z plusem. Aha! Motto z Wojaczka proszę tak zapisać, jak ja to tu poprawiłem... I wstawiać prawidłowe myślniki zamiast tzw. łączników (też poprawiłem...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz