żeby widoczność nie traciła jakości
okulary zawsze z filtrem
chociaż trudno się czyta
na wstępie sen jak zwykle szybszy niż lektor
w jedenastym rozdziale ślinianki wyszły z lasu
i po raz setny wargi gwałcił wyrazem rozmytym w ustach
a nie w dłoni
siostry jak w Balladynie a przecież nie mam sióstr
poczynają sobie prozaicznymi wygłupami
więc zgadzam się na diabły
horoskopem przecięte kratki
by dojść do sedna i nie ululać się po pierwszym sikaniu
żadna czarownica
morderczymi myślami nie czyni kata
pozostaje ćwiczenie pamięci
greckie aktorki jak melina
wbita w nozdrza
przeciska się i drąży hasło za hasłem
od naczyń liturgicznych
miejsce urodzenia w Żninie
i wartości chemicznych
tracę poczucie estetyki
przy monarsze
panujący szum skutecznie
leczy gencjaną
ściąga już Alinę do Genewy
chociaż patrzy w stronę Grabca
mogłabym tak wypisywać świat
góry przenosić gdzie popadnie
ale nie jestem wdową po kolejarzu
płacę za przejazd jak wszyscy
step by step
przebijam publiczność oklaskami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz