martwe oko umarło
nie mogło dłużej patrzeć w milczeniu
na wyliczanki małych dzieci z nad piaskownicy
moje ziarenko twoje ziarenko
moje ziarenko twoje
gangrena dojrzewa
pod gotowymi do drapania paznokciami
ślą sobie śnięte ryby ustami
niczemu winnych listonoszy
szepczą
niezrozumiałe dla rozsądku pozytywki
wyjęte z kompostu zwietrzałych kiepów
***
nawet siedem żołądków
nie zdołało by strawić tego
co trawić dane jednemu
***
nie wiem mała
czy mam wystarczająco wiele ramion
by móc otulić cię
przed padającym ze źródła
kwaśnym gradobiciem
nie śmiem ciąć pajęczych nici
utkanych przez ojców i matki
mogę zaśpiewać banalną kołysankę
o brzuszku nie znającym skurczy
o snach które się spełniają
i wielkanocnej wigilii z dobrymi duchami
mogę
ale tej nocy zmory supervisorów ci nie odpuszczą
22 cze. 2010
24 lip 2010
"noc supervisorów" - Marek (Ciućka) Olszewski
Kategoria:
Marek Olszewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz