przypomniał rano w jaki sposób będzie mnie zabijał
wyznaczył zejście w piątek ciut po godzinie nieszporów
znowu piję kawę i siłą woli pragnę tradycyjnie a kogut
pieje aż na górze gwoździe rdzewieją codzienne czynności
więc nie musisz tłumaczyć trzech tomów Miłosza bardziej
zrozumiałam Kunderę zza opasłych powieści to jednak żart
choć ocet wypełnił płuca po zęby dawno nie było tak wesoło
9 sie 2009
"Kofeina" - Malgorzata Południak
Kategoria:
Małgorzata Południak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz