pamiętasz
wyrosłam ze ściany którą
cegła po cegle z twardości rozbierałeś
a może właśnie kleiłeś
w cement najtrudniejszych słów
rozkładam się w siebie
tobie podaję zupełnie
jakbym nigdy nie była z sufitów
tych białych i niebieskich
czasami zielonych
jak kolor człowieka którego nie doznałam
pamiętasz
plątałeś się we mnie
niby w firance powieszonej bez pozwolenia
a teraz leżę pod kołdrą
podwójna
rozłożona rozleglej niż karnisz od podłogi
dziś drążę cię i wiercę
na znak pojednania
16 lut 2009
Tworzenie
Kategoria:
Karolina Olszewska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz