wielki stół w domu moich dziadków przypomina słońce
zajmuje centralną pozycję
wokół krążą domownicy oraz przedmioty
święte ręce matki odprawiają nad nim misteria
mężczyźni posilają się i idą w świat
jestem dzieckiem
oglądam mebel od wewnątrz
to ulubione miejsce zabaw i obserwacji
przykryte obrusem jak światłem
wewnętrzna strona stołu to bezpieczna przestrzeń
wiem że matka nie rozdepcze mnie przypadkiem
a gniew ojca nie dosięgnie mojej gładkiej skóry
z każdym latem ciaśniej mi pod stołem
coraz częściej uderzam głową o blat
dziadek nauczył mnie liczyć i mnożyć dobro
umiem już spisać wojenne opowieści babci
wychodzę na zewnątrz
idę w świat
gdy nie mogę spać
tęsknię za wewnętrzną stroną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz