urodziłem się w niewoli
wyjęty z ciała wyłem zamiast płakać
dzieciństwo spędziłem w klatce piersiowej matki
przez pręty żeber podawała mi pokarm
który zwiastował ciepłą senność
obudził mnie wściekły wrzask człowieka z batem
na twarzy miał maskę z grymasem ojca
stroszyłem sierść gdy spocony treser
wlewał do uszu płynne złoto zasad moralnych
potem spiłował mi pazury i wyprostował grzbiet
oduczył pokątnego oddawania moczu
pokazał jak znaczyć terytorium wodą po goleniu
mój świat jest okrągły jak cyrk
wykonałem udany skok przez płonącą obrączkę
kobieta uśmiecha się zalotnie
proszę pana ma pan piękny garnitur
znajomi wiwatują
zwierzę leży martwe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz