żeby ten blok mógł być tylko blokiem
okno oknem a ból do wyłzawienia
bez żadnych szeptów zmiękczeń błysków
myśli przeżuwam do końca jak pestki
pukają o asfalt za późno ciszej i ciszej
bo puchną zmysły a światy rodzą się
we mnie zanim ponazywam
wielu ludzi przeszło przez serce
ślad pali popielniczka wygasłe
emocje żłobią koleiny
i zawsze to słowo nabrzmiałe goryczą
nie pęka kołysze się znakiem zapytania
a ja znów otwieram się doliną
paradoks antidotum wciąż to samo
pisać
17 lut 2011
"myśli nad wierszem nienazwanym" - Anna Nogaj
Kategoria:
Anna Nogaj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo dobry kawałek Poezji. Drobne, wręcz kosmetyczne zmiany w szyku wyrazów - wielu ludzi, solą rozmiękczam. Świetne przerzutnie a całość pozostaje do refleksji dla czytelnika bo po pozornie prostą taflą sporo warstw na tym płótnie
OdpowiedzUsuńDziękuję, mnie też tam coś "zgrzytało" - także trzeba zmienić,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A
Sprostowanie.
OdpowiedzUsuńZ powodu braku śniadania połknięta została literka - d - "pod"
Pozdrawiam.