"Halina Poświatowska trudzi się nad własnym umieraniem" - Teresa Rudowicz
przyjacielu,
trudno jest chorować w obcym języku
nauczyłam się słowa patience
jutro wyjmą mi serce może tutaj
noszą je po drugiej stronie
noc dokłada kolejne godziny
myślę o mamie w ciemności
łowię pochylony profil
szukam słów szytych na miarę
jeśli uspokoję oddech jeszcze
poddam się dłoniom
nad ranem umarła rosemarie
jej śmierć była młoda
i miała wielkie oczy
Opinia:
Ten wiersz Pani Rudowicz gorszy od poprzedniego. Klimaty „Poświatowskie” już tyle razy pojawiały się w cudzej poezji, już tyle razy były omawiane, analizowane przez krytyków, że Pani Teresa nie powiedziała nic nowego... Ot, choćby Grochowiak w wierszu „Halszka” jednym zdaniem o Poświatowskiej: nie była ładna – była na to zbyt piękna, odkrył coś o wiele więcej ważniejszego i piękniejszego niż w tym wierszu. Także wszystko, co tutaj dotyczy śmierci jest „takie sobie”... czyli za mało, żebym się zachwycił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz