"Jacuzzi" - Maria Kryńska-Szostak
teraz nie jestem inny
niż wtedy w maleńkich pokoikach
głodu i szaleństwa”
Charles Bukowski, „a ty mi powiedz co to znaczy”
zasłaniam roletami okna
nie dojdzie światło
polecony list
gdy dochodzę do siebie o brzasku
robotnik budowlany
nie przejdzie po świeżo upranym dywanie
na stronie z wierszem Bukowskiego
nie zostawi śladów po wapnie
Chinaski na darmo strzępi sobie gębę
nie krzyknie: koniec imprezy
spierdalać
wieczorem zwijam rolety
przymykam oczy
na oplatające dom rusztowanie
układam się z niebem na
hydromasaż z gwiazd
na balkonie
więc żaden sukin
kot nie wejdzie
po drabinie
jacuzzi
to stan umysłu
jak "niezapłacony rachunek za gaz"
i od tego można umrzeć
Henry
raz dwa
Opinia:
Przydała by się przybosiowska zasada „najmniej słów”. Wiersz nieco przegadany, obrazy tracą na ekspresji poprzez nagromadzenie elementów; poprzez nadmierna estetyzację. Dobrym tego przykładem jest zwrotka zaczynająca się od słów „wieczorem zwijam rolety”. Jest tam trochę nieistotnych dookreśleń, które na dobra sprawę nic nie wnoszą nowego poprzez stopniowanie, nie posuwają „akcji” wiersza. Poza mankamentami warsztatowymi wiersz sprawia wrażenie autentycznie przeżytego, a to już sporo.
! Jak odmiennie można czytać te same wiersze, ja mam wrażenie, że tu każde słowo jest właściwie użyte, że o żadne nie jest za dużo.
OdpowiedzUsuń