1Krl: "A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocząca skały szła przed Panem, ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze trzęsienie ziemi. Pan nie był w trzęsieniu ziemi. A po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz Go usłyszał, zasłonił twarz płaszczem".
Tu 154 trzymał się życia do końca
jednym skrzydłem chwytał drzewa
które nie sprostały
i przechylał się coraz mocniej ku wieczności
a chciał tylko ominąć pas śmierci
lecz gęsta mgła lepkimi palcami
wciągała rozpaczliwie
już do innej przystani
coraz ciaśniej
niebo rozpękło się ogniem
wyrwani
ze snu smoleńskiego lasu
szliście
a przed wami przez huk i ogień
podążał milczący baranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz