"Niezapomniane emocje" - Maria Kryńska-Szostak
Justyna Kowalczyk
w swoim 30-o kilometrowym biegu narciarskim
dobijała do mety
a wszyscy zgromadzeni w knajpie goście
przeżywali swój intymny
samotny orgazm
jakiś facet w koszulce
z wizerunkiem Che Guevary
(jakby to cokolwiek jeszcze znaczyło
i kogokolwiek obchodziła rewolucja
oprócz nas wcielających się w role
zwycięzców i przegranych)
klepnął jakąś babkę po tyłku
porozumiewawczo, z zadowoleniem
(o, znamy się na mowie ciała,
tych gierkach i grach)
nie wszyscy byli samotni
tego wieczoru
paliliśmy papieros za papierosem
wiedząc że stać nas również
na niezły wynik w biegu
na emocje i ich brak
jak i na utratę własnej tożsamości
Maria Kryńska - Szostak

Zgadzam się. Ten wiersz jest bardzo reporterski. Wysokie słowo musiało ustąpić knajpianej atmosferze, samotna walka Justyny Kowalczyk banalnym zachowaniom tłumu, a emocje podobno były prawdziwe, a nawet wydawał się nam, że stać nas na wielkie wyzwania, inni godzili się na utratę tożsamości w bezimiennym tłumie.
OdpowiedzUsuńCo do sztuki reporterskiej, łamania stylu, książki Kapuścińskiego wywołują już szereg kontrowersji: czy to reportaż? czy to literatura piękna?
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Fanka Pańskich pierwszych wierszy.
marya