"udawany orgazm prosto w oczy" - Małgorzata Południak
dorośli golą się niezależnie
ona mruczy jeszcze tam
on traci siły przed kominkiem
przyjemność sprawiają milcząc
chociaż krzyk pieściłby świadomie
altowy głos nieumalowanej twarzy
żyją bez ślubu szósty rok
ona o operze on rower i rower
nie przebierają w słowach
szpikuje jej świat wymuszonym śmiechem
kolejne minuty w łóżku bez rozgrzewki
doprowadzą elastyczną gumkę do czerwoności
mogłaby być ekspertem w dziedzinie seksu
ale za każdym razem kiedy ściąga majtki
zamyka się w sobie nie ma nikogo w zastępstwie
Opinia:
Gorzki obraz. I bardzo wiarygodnie podany. Podoba mi się już przewrotność pierwszego wersu, ta niezależność (niestety) kapitalnie pokazuje kondycję bohaterów opisanego świata (światów?). Podobnie zgrabna ironia jest w innych fragmentach, np. „ona o operze on rower i rower/ nie przebierają w słowach”
Chyba najmniej „polubiłam” przedostatnią strofę, gdzie tak „kawoławnie” powiedziane jest to, co mi się dobrze czyta spomiędzy innych wersów. Puenta dobitnie stawia kropkę, dobre.
Gorzki obraz. I bardzo wiarygodnie podany. Podoba mi się już przewrotność pierwszego wersu, ta niezależność (niestety) kapitalnie pokazuje kondycję bohaterów opisanego świata (światów?). Podobnie zgrabna ironia jest w innych fragmentach, np. „ona o operze on rower i rower/ nie przebierają w słowach”
Chyba najmniej „polubiłam” przedostatnią strofę, gdzie tak „kawoławnie” powiedziane jest to, co mi się dobrze czyta spomiędzy innych wersów. Puenta dobitnie stawia kropkę, dobre.
Dziękuję za poświęcony czas i refleksję, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń