Wychodzę z tej zabawy
Jednak nie dla mnie są przymuszone uśmiechy
i gładkie słowa co tną mi język jak żylety
Wiec żegnam was nie udawajcie żalu
Wychodzę z półmroku światła
muzyki co tworzy klimat i całą resztę
Nie żal mi smaku wina i jej pytających oczu
Pochłania mnie teraz przejrzystość mroku
Spowiadam się teraz ulicznym latarniom
Zaciskam z godnością przed przechodniami usta
Chociaż wyć mi się chce i krzyczeć
i karmiąc niepokój wyjść stąd wreszcie.
18 sty 2010
*** - Stan Wyspa
Kategoria:
Stan Wyspa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz