mrok wbił paznokcie szarpie na wszystkie strony
przypomina się ilekroć milknie księżyc
otwarty na najbardziej stromą przepaść
uwiązałem pętlę na której zawisła tęsknota
ktoś wykradł niebu gwiazdę
opowiadaj mi każdy ból
bo tylko wtedy życie ma sens
gdy cierpi się we dwoje
Kursywę panu wybaczę pod warunkiem, że się okaże tekstem piosenki, bo bez „piosenkowej konwencji”, jako puenta wiersza, czy nie ociera się za mocno o banał?:) Ponieważ to kolejny „parnasowi” wiersz, w którym pojawia się „niebu-skłonne towarzystwo”, cieszę się, że można i tak: ciekawiej, inaczej, „po swojemu”.
Ps. Ładny tytuł.
Ps. Ładny tytuł.
Zapewne nie tylko się ociera ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za poświęcony czas :)
Pozdrawiam
M.