Zatrzymaj czas, spójrz w lustro i wróć!
O co ja proszę. Nie tylko znasz swoje odbicie,
ale patrzyłeś nim poprzez siebie.
Byłeś również własnym cieniem,
zamiatającym za sobą/Tobą ślady nagich stóp.
Zrozum kobietę! Przecież patrzyłeś na świat
oczami czarnego psa, rodzącej i bestii.
Byłeś w miejscach, które się nie wydarzyły.
Piłeś wódkę na brukowanej krakowskiej uliczce
w towarzystwie skorumpowanego Szemkiela,
piłeś z Jezusem, a Matka Kurwa...
Byłeś nagi!
Pozostawiłam Cię Tobie/sobie pod Równicą,
nad Jeziorem Czorsztyńskim i niejednokrotnie...
- nawet nie wiesz ile razy rozciągałam dla Ciebie
zbyt ciasne i płynące pod prąd asfalty.
Nawet nie wiesz, dlaczego zamiast dziwki
na poboczu stał Indianin. Wiedzą ci, którymi byłeś.
A Ty ubierasz się teraz skórą niemowlęcia,
nosisz w ramionach cielesne dziecko
cielesnej kobiety i żyjesz.
Widziałeś kiedyś pomnik ojca?
Poety, twórcy, grajka, barda, myśliciela, ale ojca?
Drwisz sobie ze mnie, że skłócić trzewi nie mogę,
kartki zdejmujesz ze ścian w nadzwyczajnym spokoju
i piszesz wiersze o miłości.
Kurwa mać!
Stworzyłeś świat poza zasięgiem jakiejkolwiek logiki,
a teraz stąpasz po pospolitej ziemi i cieszysz się
każdym krokiem, muśnięciem i ciszą.
Pamiętasz Starego Boga - tego z czwartego piętra?
Mogłeś pociągać za sznurki, nadawać kształty kończyną,
a Ty klękasz przed krzyżem i wyznajesz żal.
Mijasz mnie i jedyne co czujesz to niepozorny dreszczyk.
Potrząsasz ramionami i strzepujesz niczym pył
- nic nieznaczący proch zdradzonej kochanki.
Byłam Ci bursztynem i rubinową kredką,
malowałam Ciebie, Ty mnie dotykami,
a teraz na scenie tańczę tango na jedną parę stóp.
26 lip 2009
5 sie 2009
"Teatr niezrealizowany" - Marek (Ciućka) Olszewski
Kategoria:
Marek Olszewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz